Niedawno na jednym z portali internetowych przeczytałam, że Fontanna Di Trevi przynosi większe zyski niż kilka rzymskich muzeów. Chyba mnie to nawet specjalnie nie zdziwiło. Co tam Salvador Dali, Leonardo da Vinci czy Caravaggio, kiedy nic nie jest w stanie konkurować z ludzkim przesądem. Wrzucenie monety do fontanny i to koniecznie tyłem przez ramię, ma sprawić, że wrócimy jeszcze kiedyś do Rzymu. Lepsze to, niż standardowe ,,szczęście" więc i ja wrzuciłam...