piątek, 19 sierpnia 2016

Podróż do przeszłości? Wieliczka.

Szyb Daniłowicza
Zastanawialiście się kiedyś nad waszymi wspomnieniami wycieczek z dzieciństwa? Lubiliście zwiedzać już od najmłodszych lat czy raczej rozglądaliście się za McDonaldem i salonem z grami? ;) Cóż, ja uwielbiałam odwiedzać nowe, ciekawe miejsca będąc już w podstawówce, jednak żeby nie wyjść na ,,nudziarę" przed kolegami z klasy, udawałam że nie do końca mnie to wszystko interesuje - ot dziecięca logika. Wspomnienia jednak mają wielką siłę i co jakiś czas wracają do mnie w postaci obrazów i emocji. Postanowiłam więc skonfrontować moje wyobrażenia z dzieciństwa z teraźniejszością.

Jedną z pierwszych lokalizacji na mojej liście była Kopalnia Soli w Wieliczce. Chyba większość z Was w szkole podstawowej odwiedziło to miejsce, nie inaczej było również w moim przypadku. Kopalnie zapamiętałam jako ciemne, wilgotne, ciasne i tajemnicze miejsce, które wywarło na mnie ogromne wrażenie. Najbardziej w pamięci jednak zapadło mi podziemne jezioro. Mroczne i na pewno skrywające w głębinach jakieś dziwne stwory. Nawet po wielu latach, kiedy czytałam Hobbita J.R.R Tolkiena, to właśnie to jezioro służyło mi w wyobraźni za miejsce polowań Golluma w jaskini. 
Podziemne jezioro w Kopalni Soli w Wieliczce.
Dziś również nie mogłam się oderwać od skojarzeń z fikcyjnym światem Śródziemia, ale o tym później. :) Wracając do samej Kopalni bilet wstępu nie należy do najtańszych. Koszt jego zakupu na trasę turystyczną wynosi 55 zł. Cena dostosowana jak widać pod zagranicznych gości, których tu nie brakuje. Nic dziwnego, Kopalnia Soli w Wieliczce to jedna z największych atrakcji naszego kraju. W 2014 roku zwiedziło ją 1,290 mln turystów, w tym połowę stanowili odwiedzający z zagranicy. To sprawia, że jest ona również jedną z najchętniej odwiedzanych kopalni na świecie.

Podziemne korytarze.
Wejście do kopalni obecnie znajduje się w budynku zabytkowego Szybu Daniłowicza. Kiedy już odczekamy swoje w kolejce i uda nam się kupić bilet, zostajemy przydzieleni do 30 osobowej grupy. Na wstępie otrzymujemy sprzęt ze słuchawką, dzięki któremu wyraźnie słyszymy przewodnika. Trasę zaczynamy od około 10 minutowego zejścia schodami w dół na pierwszy poziom. Sięga on do głębokości 64 metrów. W trakcie zwiedzania będziemy poruszać się na trzech poziomach. Trzeci i ostatni poziom oddany turystom mieści się na głębokości 135 metrów. Czas jaki spędzimy pod ziemią to około 2-3 godziny. Warto zaopatrzyć się w cieplejsze ubranie, ponieważ pod ziemią panuje stała, niska temperatura w granicach 14-16 stopni. Trasa jest przystosowana także dla osób niepełnosprawnych, a również małe dzieci bez problemów z nią sobie poradzą.
Na naszej drodze będziemy mijać sporą ilość komór poświęconych różnym osobom, najczęściej sławnym gościom kopalni lub świętym. Praktycznie, w każdej z nich znajduje się pomnik wykuty w soli przez górników - rzeźbiarzy. Cóż, ich walory artystyczne nie należą do najlepszych, niemniej jednak to miły akcent.Tu też powrócę do wspomnianych przeze mnie wcześniej skojarzeń ze Śródziemiem, a ściślej z najstarszą i największa z krasnoludzkich siedzib - Morią. A to za sprawą komory Kazimierza III Wielkiego i jego popiersia.

Na trasie będziemy przechodzić jeszcze przez komorę Janowice powstałą w XVII wieku. Z komorą tą wiążę się legenda o pochodzeniu podkrakowskiego złoża solnego. Jest to na pewno ciekawostka dla dzieci, dorosłym raczej trudno będzie uwierzyć, iż rzucony pierścień w czeluści kopalni soli na Węgrzech odnalazł się właśnie w Wieliczce. ;)

Najbardziej znana wszystkim i najbardziej okazała w Wieliczce jest kaplica Św. Kingi. Pomieszczenie to na pewno na każdym zrobi wrażenie. Kaplica Św. Kingi położona jest 101 metrów pod ziemią, ma wymiary 31 x 15 m, a jej powierzchnia użytkowa wynosi 465 m2. Jej niezwykły wystrój powstaje już ponad 100 lat. Zdobią ją żyrandole misternie złożone z kryształów soli, liczne rzeźby i płaskorzeźby.  Na uwagę zasługuję misternie wykuta posadzka, aż trudno uwierzyć, że całość wnętrza jest dziełem tylko dwóch ludzi.
Kaplica Św.Kingi
Na uwagę zasługuje jeszcze Komora Józefa Piłsudskiego. Komora poświęcona Józefowi Piłsudskiemu powstała w XIX wieku. Dzieli się ona na dwa wyrobiska połączone tunelem. W związku z tym, iż dno zalane było solanką, turyści mogli przemieszczać się przez tunel tratwą. W XIX wieku nad brzegiem jeziora ustawiono rzeźbę przedstawiającą patrona tonących św. Jana Nepomucena. Od 1997 roku w komorze znajduje się pomnik Marszałka Polski, autorstwa Stanisława Anioła. Ciekawostką jest również, iż w trakcie II wojny światowej tunelem chcieli przepłynąć niemieccy żołnierze. Do łódki jednak wsiadło ich o wiele za dużo. Ta w następstwie przewróciła się do góry dnem i przygniotła wszystkich swoim ciężarem. Z powodu gęstości solanki żołnierze unosili się nad wodą nie mogąc zarówno podnieść ciężkiej łódki. W konsekwencji braku powietrza wszyscy się udusili.
Na koniec chciałabym jeszcze opisać słabsze strony kopalni, do których niewątpliwe można zaliczyć kiepskie efekty specjalne. Dziwne światła, muzyka i poruszanie się kukieł robiło niestety odwrotny efekt do zamierzonego, a na mojej twarzy wywoływał uśmiech ale niestety politowania. Do tego do bólu kiczowate i mało realistyczne manekiny pracujących tam przed laty górników, przypominały mi te z muzeum Rossa z serialu ,,Przyjaciele".
Odkąd byłam tam w '97 z klasą w tej kwestii nic się nie zmieniło. Czas upływa i tym samym pojawiają się nowe możliwości. Stary wystrój jest dla mnie nieco śmieszny, a myślę że dla dzieci powyżej 6 roku życia również będzie. Ponadto ogromna liczba zwiedzających sprawia, że praktycznie przebiegamy przez te trasę, czasami zatrzymując się, żeby przeczekać aż inna grupa ustąpi nam miejsca. Kopalnia jest piękna to niewątpliwe, aczkolwiek sposób jej prezentowania jak dla mnie trochę przestarzały.


Co zostało z konfrontacji z dziecięcymi wspomnieniami ? Na pewno dalej tajemniczy i mroczny klimat podziemnego jeziora. 
A czy Wy macie takie miejsca, które po latach chcielibyście ponownie odwiedzić?




2 komentarze:

  1. Ja z dzieciństwa z chęcią odwiedziłabym Wawel ale jakoś nigdy nie po drodze mi do Krakowa było ;-( Wieliczkę w sumie też bym znowu zobaczyła, ale jak widzę niewiele się tam zmieniło od 2001 roku hihi ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety mało inwestują w modernizację tego miejsca, a szkoda! Tak czy siak warto zobaczyć to miejsce :) Pozdrawiam.

      Usuń