Dziś postanowiłam dokończyć moją krótką opowieść o Paryżu. W ostatniej już części chciałabym opowiedzieć Wam o dwóch sakralnych punktach, które odwiedzają nie tylko pielgrzymi. Paryż muszę przyznać przytłoczył mnie swoją wielkością i intensywnością, ale również pozytywnie zaskoczył. Jak pisałam we wcześniejszej notce Czerwony Paryż - Moulin Rouge stolica Francji kojarzyła mi się do tej pory z kiczem komedii romantycznych i przereklamowanym wizerunkiem miasta zakochanych. Na miejscu jednak zostałam zahipnotyzowana. Paryż jest piękny i sprawia, że można się poczuć bohaterem francuskiego filmu. Na każdym kroku oddycha się sztuką. Chciałam biegać po wszystkich muzeach, galeriach sztuki i siedzieć w nich godzinami. To pragnienie ułatwiał fakt, że dla obywateli UE do 26 roku życia wejścia były darmowe, ale niestety utrudniał ograniczony czas pobytu. Ponadto jak dla mnie to miasto ma w sobie jakąś tajemnicę, niedostępną dla turystów.
Wzgórze Montmartre i Bazylika Sacre Coeur
Na górę można wjechać kolejką lub wspiąć się po równie sławnych i efektownych schodach (polecam tę drugą opcję). Stamtąd pozostaje nam już tylko podziwiać genialną panoramę miasta. My oczywiście spędziliśmy na schodach przed bazyliką trochę więcej czasu, żeby móc oglądać zachodzące za horyzont Słońce. Będąc na górze przytrafiła mi się dziwna historia. Idąc sobie ścieżką usłyszałam w swoim kierunku nawoływania brzmiące :,,dziołszka, dziołszka" . Gdy spojrzałam w stronę dochodzących mnie głosów, zobaczyłam grupę siedzących na trawie Rosjan, kiwających do mnie rękami, żebym się przysiadła i napiła z nimi. Może mój warkocz zasugerował im moje słowiańskie korzenie lub cokolwiek innego, ale zignorowałam te krzyki i poszłam dalej. :P
Katedra Notre Dame
Odnoszę wrażenie, że to drugi zaraz po wieży Eiffla najpopularniejszy zabytek Paryża. Cóż jestem pokoleniem wychowanym na bajkach Disneya i Dzwonnik z Notre Dame to jedna z moich ulubionych. Bajka o garbatym dzwonniku na podstawie powieści Victora Hugo rozpaliła moją wyobraźnie o tym miejscu i pewnie wielu z Was.
Nazwę Notre Dame tłumaczy się jako Nasza Pani i odnosi się ona oczywiście do Matki Boskiej. Budowa chyba najsłynniejszej gotyckiej katedry na świecie zaczęła się już w XII wieku i trwała ponad 180 lat. Katedra ma 130 metrów długości, 48 metrów szerokości, wysokość
sklepienia w głównej nawie przekracza 35 metrów. Dwie wieże katedry mają 70 metrów wysokości i jakby się mogło wydawać, nie są identyczne. Taki
przywilej przysługiwał w średniowieczu tylko arcybiskupstwom, a Paryż do
tej rangi został podniesiony dopiero w 1622 roku. Ważnym elementem Notre Dame są witraże i rozety, zwłaszcza olbrzymia
rozeta północna mieniąca się tysiącem barw, co ukazuje niezapomnianą grę
świateł. Jest ona tak kunsztownie i precyzyjnie wykonana, że od 700 lat nie zniszczył się żaden z jej elementów. Inną bardzo ważną częścią katedry są dzwony, w północnej
wieży są aż cztery wytopione z brązu. Największy z nich waży 1915 kg,
najmniejszy 763 kg. W wieży południowej znajduje się ważący 13 ton dzwon
Bourdon. Dzwony dzwonią trzy razy dziennie, a Bourdon tylko na wielkie
święta.
Polecam również, wjechać na górę jednej z wież i podziwiać wspaniały widok na Paryż. Koszt biletu dla osoby dorosłej to 8.50 Euro. Wejście do środka jest darmowe, a część z tej masy turystów niestety nie potrafi się odpowiednio zachować. Do dziś nie zapomnę dziewczyny w mini i białych kozakach, która wyginała się do zdjęć w dziwnych pozach na tle ołtarza...
Poza tym z przyjemniejszych historii, jednego wieczoru po całodniowej bieganinie po Paryżu postanowiliśmy usiąść pod oświetloną Notre Dame i odpocząć. Czas umilał nam chłopak dający swój solowy, akustyczny i gitarowy koncert w stylu Eda Shreena. Achh co za cudowne wspomnienia... ;-)
Ciekawostki o Notre Dame:
Ciekawostki o Notre Dame:
- stąd w średniowieczu wyruszały wyprawy krzyżowe,
- tu Napoleon Bonaparte koronował się na Cesarza Francuzów,
- w tym miejscu odbył się również pogrzeb generała Charles de Gaulle’a.
- w skarbcu można zobaczyć koronę cierniową Jezusa oraz gwóźdź i drzazgę z Krzyża Świętego,
- relikwiarz drzewa Krzyża Świętego był obecny przy koronacji królów Polski od czasów Władysława Jagiełły poczynając. Stanowił on część skarbca koronnego, który w 1669 roku wywiózł bezprawnie po abdykacji król Jan II Kazimierz,
- katedra uniknęła zniszczenia podczas Rewolucji Francuskiej (a wtedy możecie pamiętać z historii zburzono wiele chrześcijańskich świątyń), ponieważ istniało rzekome ,,ryzyko" uszkodzenia sąsiednich budynków,
- w okresie Rewolucji Francuskiej nosiła nazwę ,,Świątyni Rozumu" .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz